Miłość a współdzielnie gwiazd
Zapraszamy do zapoznania się z artykułem pt. "Miłość a współdzielnie gwiazd" przygotowanym przez naszego eksperta Cartomancy by Lilii
Często szukając potwierdzenia, że dobrze lokujemy swoje uczucia, że nasz wybór- skąd inąd przecież nieprzypadkowy- jest słuszny a relacja z wybraną osobą nie jest jedynie planem na gorzką lekcję, ale zawiera w sobie potencjał na szczęście i spełnienie, sięgamy po pomoc specjalistów dziedzin ezoterycznych. Pośród różnych metod, gdzie wedle mojej oceny, chirurgicznie precyzyjny jest Tarot w rękach doświadczonego interpretatora, na kolejnym miejscu plasuje się Astrologia dająca holistyczne spojrzenie na człowieka, jego uwarunkowania i interakcje ze światem. W analizie relacji pomocne są horoskopy dające podgląd na tzw. Synastrie. W szeroko traktowanej astrologii wykresy synastryczne zajmują wyjątkowe miejsce. Oferują bowiem unikalne spojrzenie na dynamikę między dwiema osobami, rzucając światło na mocne strony, wyzwania i transformacyjny potencjał ich związku. Czasem też ukazują niechęć, zawziętość, nieuczciwość czy inne trudne emocje, które stanowią niezwykłe wyzwanie w relacji. Wedle założeń astrologii mianem synastrii - mówiąc najprościej- określamy podobieństwa kosmogramów dwóch osób, często odnoszone do relacji partnerskich i miłosnych. Dokładniej rzecz biorąc: z greki: syn- to współ, astron - gwiazda, co razem dosłownie oznacza wspólność gwiazd czy też współdzielenie gwiazd. Chodzi zatem o podobieństwo między dwoma kosmogramami polegające na tym, że pewne planety w każdym z tych kosmogramów zajmują to same położenie na niebie, czyli na tle ekliptyki-zodiaku. Wspólność planet należących do dwóch kosmogramów to inaczej koniunkcja między tymi planetami. Tę koniunkcję uogólnia się na wszystkie znane aspekty: trygony, sekstyle, kwadratury czy opozycje itp - i stąd wywodzimy definicję, że synastria to taki związek dwóch kosmogramów, gdzie pomiędzy ich planetami są aspekty. Najlepiej, aby rzeczone koniunkcje tworzyły tzw. światła - czyli Słońce lub Księżyc, albo planety beneficzne w odniesieniu do relacji uczuciowych - oczywiście mowa np. o Wenus. Przy czym ważne jest w których domach horoskopu znajdujemy złożone planety, inaczej będzie działać złożona Wenus w domu piątym a inaczej w siódmym. Im więcej tych pozytywnych połączeń, tym lepiej. W astrologii przyjęło się zatem, że lepsze są relacje w których takie podobieństwa faktycznie istnieją. Za tą myślą podąża także psychologia np. Eliot Aronson opracował tzw. teorię atrakcyjności, gdzie podnosi, że jest mitem jakoby przeciwieństwa się przyciągały. Mogą być najwyżej dla siebie warunkowo atrakcyjne, jednak trwałe związki i relacje niebędące związkami zazwyczaj tworzymy z osobami w jakimś sensie i zakresie - choćby znikomym- podobnymi do siebie. Wracając do niuansów jakie znajdujemy w podobnych horoskopach, lub działających na siebie poprzez aspekty planet, musimy przyjąć także - co potwierdza praktyka - że synastrie w horoskopach nie determinują zaistnienia związku uczuciowego. Pewnie będzie łatwiej budować relację tam, gdzie istnieją wspólne łagodne i dobre aspekty planet. Np. aspekty Jowisza czy Wenus i Marsa, gwarantujące niewygasającą atrakcyjność erotyczną w relacji i często romantyzm. Jednak bywa, że choć znajdziemy istotne podobieństwa ludzie w ogóle nie wchodzą ze sobą w żadne relacje. Jak pokazuje doświadczenie astrologów, często znajdujemy podobieństwa w horoskopach członków rodziny, matka dziecko, mąż, żona itp. Widać, że podążają wspólną ścieżką losu, choćby przez jakiś czas, doświadczając podobnych zdarzeń (np. wspólna emigracja) . Bywa też, że ludzie o wyraźnych synastriach w ogóle się ze sobą nie stykają. Z całą pewnością jednak, kiedy ?wpadną? na siebie na obojgu odciśnie to jakiś ślad, wywoła sprzężenie. Nie jest powiedziane, że reakcja będzie tak samo intensywna. Jedno może się zakochać, drugie podąży swoją drogą i dalej będą istnieć w światach równoległych nie łącząc się nigdy. Pięknie oddała to autorka wiersza zamieszczonego pod materiałem, a który był dla mnie inspiracją do przybliżenia państwu rzeczonego zagadnienia. Zmierzam więc do tego, że nie można synastrii traktować jako bezwzględnego dowodu na zaistnienie spełnionej miłości. Z drugiej strony zawsze warto dokładnie przyjrzeć się podobieństwom w horoskopach, kiedy zastanawiamy się nad szansami dla związku lub znajomości, traktując to jako określenie potencjału a nie scenariusz zdarzeń :)
"Synastry
Śniłam o Tobie...
Śniłam o czułości...
Nikt nigdy
tak mnie nie poruszył-
Myśli...wcześniej nieznane;
Cały wszechświat emocji
w bezgranicznym
spektrum niuansów.
Z różnych światów.
przez ocean zdarzeń
bezwiednie płynęliśmy,
by spojrzeć na siebie znów
w tym miejscu
Synastria i...
Paradoksyzm losu
Twoje serce podąża za kimś innym..."
AnoniM
Cartomancy by Lilii
Wszystkie prawa zastrzeżone