Czy znalazłeś się w ślepej uliczce rozwoju duchowego?
Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Czy znalazłeś się w ślepej uliczce rozwoju duchowego?"
Rozwój duchowy to ciągłe poznawanie naszego otoczenia i siebie samego. W ten sposób widzimy więcej i uczymy się kolejnych, nowych rzeczy. Można to porównać do zwiedzania wielkiego zamku i wchodzenia do nowych komnat i pokoi. Kiedy już zwiedzisz jeden pokój, to zmieniasz pomieszczenie i ponownie uczysz się i poznajesz wszystko, co Cię otacza. Tak właśnie działa rozwój duchowy. Przechodzimy dzielnie z jednego miejsca do następnego i odkrywamy Prawdę. Rozwijamy się i poznajemy swoje możliwości. W idealnej wizji takiego rozwoju szlibyśmy zawsze prosto przed siebie, aż do osiągnięcia naszych założeń. Jednak życie może nam trochę to wszystko utrudnić. Możemy lekko zboczyć z drogi, znaleźć się w zaułku lub za bardzo zasiedzieć się w jednym miejscu. Możemy nie wiedzieć, że zamek ten ma otwarte drzwi i skupić się jedynie na oglądaniu go z zewnątrz. Sprawdź, czy jesteś na dobrej drodze ku poznaniu Prawdy czy jednak coś można w tej kwestii poprawić. Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić jakie cechy czy też zachowania, świadczą o tym, że zboczyliśmy z naszej drogi Prawdy. Każdy z nas może mieć inne oznaki, mogą być w innym stopniu widoczne, a nawet mogą być całkowicie ukryte w naszej świadomości. Po pierwsze więc trzeba być w stosunku do siebie całkowicie szczerym. Pozwolić sobie samemu popatrzeć na swoje zachowanie i życie - z dystansu i ze spokojem. Tylko zauważenie problemu może doprowadzić do jego rozwiązania. Pomyśl o sobie, o tym co robisz, jak odbierają Cię ludzie i jaki wobec nich jesteś. Zastanów się czy inni darzą Cię sympatią, jak Ciebie traktują i co o Tobie mówią. Bliskich możesz nawet o to zapytać. Częstą oznaką bycia na zaułku rozwoju duchowego jest wywyższanie się ponad innych. Uważamy siebie za lepszych, wręcz pomniejszamy rolę tych "drugich" - innych ludzi. Uważamy, że to nasz osąd jest właściwy i właśnie nam wszystko idzie lepiej. Mamy wrażenie, że inni nie nadają się do takich spraw jak my. Często dajemy odczuć innym, że są od nas gorsi lub dosłownie nic nie warci. Takie zachowanie jednak źle świadczy o nas, a nie o innych. Każdy ma swoją ścieżkę rozwoju i może ją przemierzać w swoim tempie. Każdy może znaleźć się w ślepym zaułku i nie potrafić się z niego wydostać. To może być zła sytuacja finansowa, toksyczny związek czy obawy, których my nie rozumiemy. Należy to zaakceptować i z szacunkiem traktować innych ludzi. Zamiast wyśmiewać, możesz innym pomóc się odnaleźć. Patrz na siebie i swoje osiągnięcia, nie poniżaj innych i nie oceniaj. Wiedza, którą osiągamy podczas rozwoju duchowego powinna pozwolić nam na dalszy rozwój. Powinniśmy ją wykorzystywać mądrze, pomagać innym i dzielić się nią. Zdarza się jednak, że jest ona wykorzystywana nie tak jak powinna. Może bowiem posłużyć do kontrolowania, przejmowania władzy i manipulowania innymi ludźmi. Może się zdarzyć, że ktoś celowo nie dzieli się wiedzą albo okłamuje innych, żeby wykorzystać swoje "zdobycze" tylko na swój użytek. Takie działanie nie doprowadza jednak do Prawdy. W ten sposób sami - pomimo wiedzy - stajemy w ślepym zaułku. Rozwój duchowy często traktujemy jak wyścig. Chcemy zbyt szybko osiągnąć cel. Nie pozwalamy sobie na chwilę słabości. Nie potrafimy cierpliwie pracować nad sobą, kiedy potrzeba czasu na wprowadzenie danej zmiany. Jesteśmy dla siebie zbyt ostrzy. Nie widzimy tego, że droga do Prawdy jest tak samo ważna, a czasami nawet ważniejsza, niż samo jej osiągnięcie. To właśnie podczas drogi możemy poznać siebie, wykształcić w sobie wartości i zrozumieć otaczający nas świat. Nie można tego traktować jak wilczego pędu. Pozwól sobie na wolniejsze działanie, nie bądź dla siebie zbyt ostry. Jeżeli wymaga tego sytuacja to odpuść. Możesz mieć chwile słabości - to nic złego! Innym zaułkiem jest nie zauważanie Prawdy. Nie chcemy lub boimy się poznać tego, co nas otacza. Wszystko staramy się widzieć "przez różowe okulary". Chcemy, aby wszystko było radosne i szczęśliwe. Jednak takie życie niestety nie jest. Ważne jest, aby zauważać też te gorsze momenty. Ból, smutek i rozpacz też po coś istnieją. Często blokujemy swoje emocje, aby nic nie czuć. Stajemy się nieobecni, zdystansowani i chłodni. Jednak takie zachowanie nie prowadzi do rozwoju tylko nas wstrzymuje. To jak wciśnięcie pauzy. Pozwól sobie poczuć wszystko. Tylko w ten sposób się czegoś nauczysz. Nie będąc otwartymi i gotowymi na rozwój, nie pozwolim, aby nastąpił. Nie możemy trzymać się tylko tego, co znamy. Czasami potrzebne jest wyjście poza swoją strefę komfortu. W przeciwnym razie będziemy siedzieć w miejscu i nic nie robić. Wróćmy do porównania z pokojami. Jeżeli poznasz jakiś pokój, ale tak całkowicie - każdy jego zakamarek - to będziesz znać tylko i wyłącznie ten jeden pokój. Bez ruszenia się, czyli działania, nie przejdziesz do następnego. Musisz więc ruszyć się i wejść do następnego pokoju, by go poznać. Potrzebna jest chęć, odwaga i działanie. Częstym "utrudniaczem" rozwoju duchowego są... inni ludzie. Słuchanie tylko innych, ich poglądów i zdania na Twój temat może Cię zablokować. Działania nie będą wtedy Twoje tylko cudze. Będziesz robić to, co inni uważają za słuszne. W skrajnych przypadkach możesz całkowicie oddać swoje życie i wszystkie decyzje w ręce innych ludzi. To może być Twój partner, Twoi rodzice czy dzieci. Wtedy jednak nie doświadczysz rozwoju. Rozwój musi być Twój - to muszą być Twoje działania i Twoje decyzje. Rozwój osobisty musi być połączeniem rozwoju psychicznego i fizycznego. Nie zapominaj o tym. Nie możesz skupić się przesadnie na rozwoju duchowym i zapomnieć na przykład o ciele czy sprawach przyziemnych. Pomiędzy materią, cielesnością i duchowością powinna zaistnieć harmonia. Jest to dłuższa lub krótsza droga, ale tylko i wyłącznie Twoja droga. Jeżeli właśnie teraz znajdujesz się w jakimś zaułku, to nic nie szkodzi. Ważne jest co zrobisz dalej. Czy wykorzystasz szansę i wrócisz na drogę duchowego rozwoju.
 
 
 

