Historia obrzędów andrzejkowych - ciekawostki

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem pt."Historia obrzędów andrzejkowych - ciekawostki"
Andrzejki to tradycja, która jest znana i celebrowana w naszym kraju już od wielu, wielu lat. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że pierwsza polska informacja literacka o tym wyjątkowym wieczorze ukazała się w 1557 roku. Dziś doskonale wiemy jak wyglądają Andrzejki, lecz jak to było dawniej? Jak wyglądał "pierwowzór"? Św. Adrzej był jednym z dwunastu apostołów, bratem apostoła Piotra oraz znanym męczennikiem. Za życia zajmował się rybołówstwem, mieszkając w miejscowości Betsaida. Na męczeńską śmierć został skazany z powodu nauk, które głosił. Według Chrześcijan umarł na krzyżu w kształcie litery X, a krzyż o takim kształcie po dziś dzień znany jest jako Krzyż świętego Andrzeja. Święty Andrzej jest patronem krajów takich jak między innymi Szkocja, Grecja i Rosja, a także narodów słowiańskich. Oprócz tego patronuje on również wielu miastom, a także małżeństwom, podróżnikom, rybakom czy rycerzom. Rejony największego kultu świętego Andrzeja przypadają na obszary związane z wyznaniem prawosławnym oraz katolickie kościoły wschodnie, a także Szkocję. Krzyż świętego Andrzeja jest nawet elementem szkockiej flagi. Andrzejki to wieczór wróżb, trwający podczas wigilii świętego Andrzeja, czyli w nocy z 29 listopada na 30 listopada. Traktowano je jako specjalną okazję do udziału w hucznych zabawach, zanim nastanie czas adwentu. Pierwszą polska wzmianka literacka o Andrzejkach pojawiła się w XVI wieku, choć podobne praktyki wróżebne - jak np. lanie wosku - były popularne wśród Słowian już wcześniej. Z kolei starożytne przekazy mówią, że tradycja andrzejkowa narodziła się w dawnej Grecji. Imię Andrzej - po grecku Andreas - oznacza mężczyznę lub męża. W tamtych czasach Grecy czcili dusze zmarłych i traktowali je jak świętość. Wierzyli, że dusza człowieka zyskuje po śmierci dar jasnowidzenia, dlatego korzystali z ich pomocy, aby poznać swoją przyszłość i móc dopomóc własnemu losowi. Kolejna teoria mówi nam, iż kult świętego Andrzeja wywodzi się bezpośrednio z wiary starogermańskiej i celtyckiej. Jak widać, istnieje kilka hipotez co do genezy samych Andrzejek, wszystkie jednak łączy wspólny rdzeń, jakim jest chęć poznania swojej przyszłości. Już w czasach sprzed Chrześcijaństwa, łączono okres jesieni i zimy z kultem czci zmarłych. Wierzono, że w tym okresie łatwiej jest nawiązać kontakt z osobami, które odeszły, więc próbowano dowiedzieć się od nich czegoś na temat dalszych losów swojego życia. Wigilia Świętego Andrzeja przypada akurat na przełom jesieni i zimy. Andrzejki zazwyczaj odprawiano w wyjątkowo huczny sposób. Nieodłącznym elementem tej tradycji były oczywiście wszelkiego rodzaju wróżby. Na początku w wieczorze andrzejkowym mogły uczestniczyć wyłącznie niezamężne dziewczęta. Nie mogli brać w nim udziału panowie ani kobiety, które męża już posiadały. Młode kobiety traktowały ten wieczór bardzo poważnie, wierząc, że poznają imię, wygląd lub inne cechy swojego przyszłego partnera. Z czasem przestano przywiązywać do tego aż tak dużą wagę i zaczęto traktować Andrzejki nieco swobodniej. Do udziału w zabawach stopniowo dołączały też kobiety po rozwodzie czy wdowy, aż w końcu pojawiły się nawet mężatki. Wszystko to zaczęło być bowiem traktowane z przymrużeniem oka - po prostu jako miła i przyjemna zabawa. Do dzisiaj wróżby andrzejkowe są bardzo popularne, a wiele z nich ma swój pierwowzór właśnie w dawnych czasach. Najbardziej znaną wróżbą andrzejkową było dawniej - i nadal jest - lanie wosku. Polegało ono na roztopieniu wosku ze świec, a następnie przelewaniu go przez dziurkę od klucza, do naczynia wypełnionego wodą. Później trzeba było zinterpretować kształt, który się z tego wosku utworzył lub rzucany przez niego cień. Panny wierzyły także, że jeśli będą żarliwie modlić się do Świętego Andrzeja, a o północy zasiądą przed zwierciadłem, w które będą się wpatrywać - uda im się ujrzeć twarz swojego przyszłego małżonka. Kolejna znana w dawnych czasach przepowiednia polegała na upieczeniu specjalnych bułeczek, które zwały się bałabuszkami. Przysmak ten pieczono specjalnie w dzień wigilii Świętego Andrzeja. Najpierw należało jednak wykraść mąkę na ciasto z domu jakiegoś mężczyzny, który był jeszcze kawalerem. Potrzebna była też sól oraz woda ze studni, której powinno się zaczerpnąć koniecznie w samo południe albo równo o północy. Północ była porą bardzo przychylną duchom. Po upieczeniu, smarowano bułeczki tłuszczem i wpuszczano w to miejsce głodnego psa. Kolejność zjedzenia poszczególnych bułeczek miała obrazować kolejność w jakiej wróżące dziewczęta wyjdą za mąż. Bułeczka zjedzona jako pierwsza oznaczała, że jej twórczyni wyjdzie za mąż pierwsza. Kolejna zjedzona przez psa bałabuszka symbolizowała zaś drugą w kolejności do zamążpójścia pannę i tak aż do ostatniej bułeczki. Nietrudno domyślić się, że każda z dziewcząt w głębi duszy marzyła o tym, że to upieczona przez nią bułeczka jako pierwsza wpadnie w oko psu. W tamtych czasach takie kwestie jak wczesne wyjście za mąż były bardzo istotne, a wróżby andrzejkowe traktowano niczym nieomylną wyrocznię. Istniała również inna andrzejkowa zabawa dla panien, które polegała na ustawianiu należących do nich butów, tak aby te dotarły aż do drzwi wejściowych. W tym przypadku pierwsza w kolejności miała wyjść za mąż ta dziewczyna, której but pierwszy znalazł się w progu drzwi. W andrzejkowy wieczór nasłuchiwano na wsiach szczekania psa. Gdy je usłyszano, wypatrywano z którego kierunku nadeszło - z tej właśnie strony miał nadejść przyszły małżonek. Kolejna metoda to wróżenie za pomocą liczby drewien, które należało przenieść z szopy do izby. Panna musiała nazbierać je z zamkniętymi oczami. Jeśli liczba drewien była parzysta, to czekało ją szybkie zamążpójście, jeśli zaś nie - przez kolejny rok miała zachować swój obecny stan cywilny. Bardzo popularne było także losowanie imienia przyszłego oblubieńca spośród wielu przygotowanych wcześniej karteczek z męskimi imionami. Zabawa przetrwała w znanej formie do naszych czasów, ulegając przy tym pewnym modyfikacjom. Obecnie mamy na to kilka sposobów. Pierwszy z nich polega na wypisaniu męskich imion na karteczkach przy blasku świecy, a następnie włożeniu ich pod poduszkę, zanim położymy się spać. Następnie po obudzeniu należy wylosować jedną karteczkę. Imię, które jest na niej napisane, oznacza imię, jakie będzie nosił wybranek serca. Drugi sposób, praktykowany przy większej liczbie osób, zakłada, żeby stanąć przodem do palącej się świecy i rzucić za siebie garść przygotowanych wcześniej karteczek z imionami. Karteczka, która upadnie najbliżej nas, mówi o imieniu ukochanej osoby. Można też wywróżyć imię przyszłego męża za pomocą kalendarza. Wystarczy zamknąć oczy i przy zapalonych świecach, otworzyć kalendarz na losowo wybranej stronie. Pierwsze imię na stronie kalendarza, które zobaczymy, ma być imieniem naszej drugiej połówki. Oczywiście, w zależności od tego, kto bierze udział we wróżbie, można zastosować także imiona żeńskie, jeśli uczestnikami zabawy są mężczyźni. Mężczyźni również mają swój odpowiednik Andrzejek, jakim są Katarzynki - obchodzone kilka dni przed Andrzejkami, w nocy z 24 na 25 listopada. W tym czasie oddawano się różnego rodzaju wróżbom, które, tak samo jak w przypadku tych andrzejkowych, miały wskazać młodzieńcom jaka będzie ich przyszła żona. Święto to zostało jednak z czasem zdominowane przez Andrzejki i niemal wyparte, a dziś mało kto zwraca na nie większą uwagę. Największa popularnością Katarzynki cieszyły się mniej więcej do końca XIX wieku. Tradycja andrzejkowa dorobiła się także wielu przysłów i powiedzeń. To tylko niektóre z nich: "Śnieg na Andrzeja dla zboża zła nadzieja" "Na świętego Andrzeja trza kożucha dobrodziej" "Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota" "Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście" "Na świętego Andrzeja błyska pannom nadzieja" Jak możemy z łatwością zauważyć, obchodzenie wieczoru andrzejkowego ma już swoje lata. Choć z czasem ta tradycja uległa pewnym zmianom i modyfikacjom, to do dziś chętnie do niej wracamy - oddając się przy tym dobrej zabawie. We współczesnych czasach popularne stało się organizowanie w tę noc specjalnych wieczorów wróżb, na których goście mogą skorzystać z usług profesjonalnych wróżek czy wróżbitów. Dziś nie musimy również wychodzić w tym celu z domu - wystarczy sięgnąć po telefon lub usiąść do komputera, aby porozmawiać z ulubioną wróżką czy doradcą ezoterycznym. Niezależnie od różnic kulturowych czy czasowych, osoby biorące udział w Andrzejkach z pewnością łączy jedno: ciekawość, co do swojej przyszłości i nadzieja na to, że potoczy się ona jak najlepiej :)